Graliście w Max Payne’a 2? Albo w Alana Wake’a? Czy macie pomysł, co łączy te dwie gry? Racja: obydwie zostały stworzone przez Remedy Entertainment, chociaż wydane były już przez innych wydawców. Jest jeszcze coś, co łączy te dwie gry: fiński zespół Poets of the Fall.

Kim są?

Poets of the Fall to fińska grupa muzyczna założona w 2003 w Helsinkach. Historię zespołu rozpoczęli wokalista Marko Saaresto i gitarzysta Olli Tukiainen, później dołączył do nich Markus Captain Kaarlonen (producent, klawisze). Obecnie zespół liczy sześciu muzyków. Na gitarze gra także Jaska Mäkinen, bas (jeśli się nie mylę, to także kontrabas) obstawia Jani Snellman, na perkusji Jari Salminen. Ich muzyka to mieszanka melodycznego rocka z alternatywą, bardzo gitarowi, z poruszającymi, pięknymi tekstami.

Grupa do tej pory wydała osiem albumów studyjnych, z czego dwie okryły się platyną (Signs of Live, Carnival of Rust), dwie kolejne złotem (Revolution Roulette, Twilight Theater). Chociaż pochodzą z zimnego zakątka świata, ich muzyka zdaje się topić wszystkie śniegi i lody – czy są to przejmujące ballady, czy bardziej rockowe utwory, zawsze niosą niesamowity bagaż emocji, które poruszają dogłębnie. Nic więc dziwnego, że zespół już w 2003 roku odniósł ogromny sukces, bowiem ich utwór Late Goodbye został użyty jako główna ścieżka dźwiękowa do gry Max Payne 2: The Fall of Max Payne. Siedem lat później Poeci zostali zaproszeni do współpracy nad grą Alan Wake.

O ile w Maxa Payne’a nie grała, o tyle w Alana Wake’a tak i powiem z całą odpowiedzialnością, że autorzy gry nie mogli wybrać lepiej. Alan jest pisarzem, którzy wyjeżdża do małego miasteczka wraz z żoną Alice, by przełamać złą passę – nie może pisać, ponieważ ciągle dręczą go koszmary. Ukojenie i wena nie nadchodzą, bo w Bright Falls jego żona pewnego dnia zaginęła. My, wcieleni w Alana, rozpaczliwie szukamy Alice. Fabuła gry jest niesamowicie emocjonalna i przejmująca, podobnie jak utwory Poetów. To właśnie dzięki ich muzyce gracz jeszcze bardziej przeżywa to, co dzieje się fabularnie, wzrusza się – nawet jeśli nie zwraca się bezpośrednio uwagi na muzykę w tle, to jednak ona robi tu wiele.

Co myślę o Poets of the Fall?

Uwielbiam to, że są tak bardzo gitarowi. Solówki, granie akustyczne, flażolety, przewroty, bogowie – wszystko, czego można chcieć od gitary i gitarzystów! Mogliby istnieć tylko z gitarą akustyczną i tym świetnym wokalem. Bo wokal to druga rzecz, którą w nich uwielbiam. Głos Marko, manipulowanie dźwiękami i ozdobnikami działają na mnie niesamowicie: czasem po prostu ciężko mi powstrzymać wzbierające wzruszenie. Jest dla mnie prawdziwy (polecam wrócić do pierwszego linku i poobserwować go przed mikrofonem w utworze Temple of Thought unplugged studio live), doskonały. W niskich dźwiękach brzmi bardzo męsko, w wysokich nie pieje jak kur, a radzi sobie też świetnie. Brzmi dobrze zawsze. Uwielbiam to, że słyszę kontrabas, że perkusja nie zagłusza innych instrumentów. Nie mam ulubionego utworu, nie mam ulubionej płyty. Po prostu nie potrafię wybrać. Za każdym razem, kiedy ich słucham, pierwszy, drugi czy dziesiąty raz, odkrywam ich na nowo. Nie wiem, jak oni to robią, ale to jeden z niewielu zespołów, których się nie mogę nasłuchać. Potrafią mnie natchnąć, wzruszyć i poderwać do działania. Chciałabym napisać dla Was recenzję, tylko nie wiem, której płyty. A i tak mam wrażenie, że pisałabym w kółko to samo… i to samo. Że są doskonali, poruszający, dojrzali.

Facebook Poets of the Fall

Website Poets of the Fall

Youtube poets of the Fall

 

Mol(l) Płytowy

Mój facebook

Mój instagram

 

Informacje z wiedzy własnej, a także:

Ifpi

allmusic.com

Strona internetowa i facebook zespołu (linki wyżej).