Czasem cisza nie wystarcza, a radiowe hity rozpraszają. Niekiedy potrzebujemy muzyki w tle – nieangażującej, ale wprowadzającej w dobry nastrój, sprzyjającej skupieniu.

 

Z myślą o osobach, które potrzebują takiej muzyki, a nie mają czasu tworzyć playlist, przygotowałam pierwszą składankę utworów bez wokalu na Spotify i Tidalu. Na pierwszy ogień cztery płyty (nie w całości, bo niektóre utwory miały wokal, więc wyleciały).

 

Playlista Spotify

Playlista Tidal

 

Przeczytaj o płytach, które znajdują się a playlistach:

  • „Tales Of The Night Forest” Black Hill & Silent Island (2018)

Black Hill to projekt tworzony przez węgierskiego gitarzystę Csarnogurszkyego Istvána, określany przez artystę jako post rock. Spokojne, gitarowe granie. Dużo ciekawych, sensualnych riffów, które dobrze rezonują szczególnie przy pracy w skupieniu. Tytuł płyty bardzo dobrze oddaje charakter muzyki– jest spokojnie, ale nie nudno. Do tego w moim odczuciu efekt, dający charakterystyczną barwę gitarze prowadzącej jest ciekawy i zapada w pamięć.

 

  • „Mother Of All Trees” Black Hill & Heklaa (2019)

Kolejna cudna płyta, opowiadająca historie niemal samymi instrumentami, bez wokalu. Tutaj do gitarowych, charakterystycznych brzmień Black Hill dołącza piękne piano Heklaa – francuskiego kompozytora i muzyka Sébastiena Touratona, którego inspirują jazz, postrock i muzyka filmowa. Aby poczuć energię tej muzyki, wystarczy posłuchać utworu „Lenz”, który otwiera płytę, chociaż jednym z moich ulubionych jest też „The Yellow Winds”.

 

  • „Departure Songs” We Lost The Sea  (2015)

Instrumentalny zespół prosto z Sydney. Ten album ukazał się jako trzeci krążek i chociaż na płycie znajduje się tylko pięć utworów, to ponad godzina słuchania. Długie, piękne partie gitarowego, spokojnego grania, by wpadać w perkusyjne i jeszcze mocniej gitarowe partie. Ta muzyka jest jak nadchodząca fala. Znowu mamy do czynienia z przesiąkniętym emocjami i dynamicznym post-rockiem.

 

  • „Book Of Roses” Andreas Vollenweider (1991)

Szwajcarski multiinstrumentalista i kompozytor, kojarzony z elektroakustyczną harfą popełnił wraz z ponad trzydziestą przyjaciół, ponad 30 lat temu płytę piękną, nietuzinkową i jedyną w swoim rodzaju. „Book Of Roses” to epicka historia napisana dźwiękami tak, jakby była książką. Każdy utwór opowiada kolejne historie, a wśród instrumentów – harfły, fletów, erhu, gitary od klasycznej, akustycznej dwunastostrunowej, po elektryczną – znajdujemy także atrybuty należące do świata pisanego. Rytm utworom nadają kartkowanie czy wyraźny dźwięk rytmicznego pisania.

 

Mol(l) Płytowy

Mój Facebook: @mollplytowy

Mój Instagram: @mollplytowy

Mój TikTok: @mollplytowy